Z obserwacji środowiska i raportów magazynu mShopper oraz Forbes wynika, że coraz rzadziej decydujemy się na przelew tradycyjny, jeśli możemy skorzystać z płatności błyskawicznych. Tyczy to się zakupów w sklepach internetowych, które w ostatnim czasie definiuje się na podstawie liczby kanałów płatności, jakie oferują. Sklepy, które współpracują z operatorami takimi jak Dotpay mogą oferować ponad 100 kanałów sprzedaży i są o krok lub nawet dwa przed swoją konkurencją.

Jak wygląda przelew tradycyjny? I dlaczego traci na popularności?

Do przelewów tradycyjnych przyznają się osoby, które opłacają w ten sposób faktury za telefon, Internet oraz parking. Innymi słowy: na przelew tradycyjny decydujemy się wtedy, gdy nie zależy nam na czasie zaksięgowania płatności.

Spadająca popularność przelewów tradycyjnych związana jest z czasem potrzebnym do zaksięgowania wpłaty. Jeśli dokonujemy transakcji pomiędzy tym samymi bankami - nasze pieniądze powinny dotrzeć do adresata w kilka sekund. Jeżeli jednak wysyłamy pieniądze z banku A do banku B - na zaksięgowanie możemy czekać nawet do 72 godzin. Należy pamiętać także o weekendach i dniach świątecznych - większość banków nie księguje wtedy żadnych wpłat.

Zakupy? Tylko przelew błyskawiczny

Decydując się na zakupy w sieci zazwyczaj wybieramy te sklepy, które oferują nam możliwość uregulowania rachunku tego samego dnia. Piszemy oczywiście o platformach współpracujących z operatorami szybkich płatności online, które mogą mieć ponad 100 kanałów (czyli listę banków, które operator obsługuje i pośredniczy w transakcjach). Płacąc za zakupy poprzez operatora (Dotpay) nie musimy się przejmować czasem, ponieważ przelew zaksięguje się u odbiorcy po kilku chwilach.

Bankowość tradycyjną czekają zmiany?

W wielu przypadkach konsumenci mają dość oczekiwania na zaksięgowanie przelewu, dlatego wielu decyduje się nawet na zmianę banku! To pokazuje, że bankowość tradycyjna wymaga modyfikacji. Czy w najbliższym czasie możemy się ich spodziewać? Miejmy nadzieję, że tak!